Dlaczego szlak przez klify Los Gigantes na Teneryfie został zamknięty?

Los Gigantes to spektakularne klify na zachodnim wybrzeżu Teneryfy (Wyspy Kanaryjskie, Hiszpania).

Klify Los Gigantes – trochę danych.

  • Wysokość: od 300 do nawet 600 metrów.
  • Położenie: zachodnie wybrzeże Teneryfy, w gminie Santiago del Teide.
  • Geologia: bazaltowe ściany skalne powstałe z lawy, które pionowo opadają do Oceanu Atlantyckiego.
  • Znaczenie: uważane za jedno z najbardziej imponujących miejsc na wyspie — rdzenni Guanczowie (pierwotni mieszkańcy Teneryfy) uważali te klify za „Ściany Piekła” (Muralla del Infierno).

Szlak wiodący w połowie wysokości klifów Los Gigantes, znany jako Acantilado de Los Gigantes – Playa de Barranco Seco, został zamknięty dla turystów z powodu spadających kamieni, braku konserwacji oraz okresów lęgowe. Wędrówka tym szlakiem jest obecnie zabroniona ze względów bezpieczeństwa. 

Ściany klifów wydają się być pionowe, jednak w połowie wysokości wiedzie szlak, który przez pierwsze dwa kilometry ciągnie się nad stromą przepaścią bez żadnego zabezpieczenia.

Powody zamknięcia szlaku

  1. Niebezpieczne warunki terenowe: Szlak biegnie wąskimi półkami skalnymi nad klifami Los Gigantes, gdzie występują strome, śliskie i niestabilne odcinki. Brak oficjalnych oznaczeń i utrzymania trasy zwiększa ryzyko wypadków. W przeszłości dochodziło tam do poważnych incydentów wymagających interwencji służb ratunkowych.
  2. Okres lęgowy ptaków: Dostęp do plaży Playa de Barranco Seco jest zabroniony od lutego do sierpnia ze względu na ochronę gniazdujących tam ptaków. Zakaz ten ma na celu minimalizację zakłóceń w ich naturalnym środowisku.
  3. Zamknięte tunele: Na trasie znajdują się tunele, z których niektóre zostały zamknięte lub zabezpieczone masywnymi drzwiami, co uniemożliwia ich legalne przejście. Brak dostępu do tych przejść dodatkowo utrudnia pokonanie całej trasy.

Ze względu na powyższe czynniki, władze lokalne i służby ratunkowe stanowczo odradzają korzystanie z tego szlaku. Brak oficjalnych oznaczeń i utrzymania trasy oznacza, że nie jest ona przeznaczona do eksploracji turystycznej. Dla własnego bezpieczeństwa oraz w trosce o środowisko naturalne zaleca się wybieranie oficjalnie oznakowanych i utrzymanych szlaków turystycznych na Teneryfie.

Nasza historia

Gdy dowiedziałam się o zamknięciu szlaku byłam lekko zawiedziona, nie mogłam doczekać się, gdy znów go powtórzę. Jednak już w 2023 roku okazało się to być niemożliwe.

Wiosną 2022 przemierzaliśmy fragment tego szlaku. Punktem startowym szlaku jest, a raczej był, parking wysunięty najdalej na północ dzielnicy o nazwie Acantilado de Los Gigantes (z hiszp. Klify Los Gigantes). Samo zejście na szlak z parkingu okazało się być problematyczne, należało zeskoczyć albo zsunąć się po skałach ok. 2 metrów na wąską ścieżkę. Z prawej strony można było przytulić się do pionowego klifu, z lewej strony znajdowała się przepaść. Szlak ten okazał się jednym z najbardziej ekstremalnych doświadczeń, które przeżyłam.

Droga wiodła przez rudawe bazaltowe podłoże. Uważając na każdy krok staraliśmy się podziwiać majestat tego miejsca. Mijaliśmy opadłych z sił wędrowców, którzy nie mieli nnego wyjścia jak przeć na przód. 

Na szlaku byłam zaskoczona różnorodnością nacji, które mijaliśmy. Narodowość, która miała w sobie najwięcej siły wewnętrznej jak i doświadczenia okazali się Niemcy, których często spotykaliśmy na szlakach wyspy. Ich ubiór, zaopatrzenie, prowiant, przygotowanie w nawigację i aplikacje górskie zapadły mi w pamięci do dziś. Lecz wtedy, będąc na szlaku również o tym myślałam. Zastanawiałam się, czy szlak nie jest zbyt trudny jak na moje wychodzone buty sportowe, cienką koszulkę czy dwie kanapki w plecaku.

Szlak przecinał w poziomie co najmniej dwa ogromne klify, dotarcie do tunelu zajęło nam dwie godziny, choć zrobiliśmy zaledwie dwa kilometry. Nie było mowy o potknięciu. Zważyliśmy na każdy krok zatrzymując się dość często i wymieniając doświadczeniem ze spotkanymi towarzyszami szlaku. 

Para ze Szkocji opowiedziała nam jak codziennie wieczorem, już o zmroku, a nawet późno  nocy widzą światła latarek na tym szlaku i sami chcieli się przekonać, czy szlak jest bezpiecznym miejscem.

Po dwóch kilometrach ciężkiej przeprawy i boskich widoków dotarliśmy do wielkiej skały na którą wspięliśmy się, a następnie weszliśmy do tunelu i przeszliśmy jeden klif tunelem górniczym. Szliśmy tak przez przez około 700 metrów.

Po wydostaniu się z tunelu naszym oczom ukazał się stromy wąwóz (hiszp. barranco) otulony typową dla tego regionu bujną i dziką roślinnością. W poszukiwaniu prawidłowego szlaku do Tamaimo (nie był on w ogóle oznaczony) zawędrowaliśmy na rynny na nawisach klifów. Rynny były tarasami – tunelami o mocnych prześwitach. Droga była niezabezpieczona, a ja z każdym krokiem czułam, że emocji i piękna na tym szlaku jest już za dużo. Nie poszliśmy nigdzie dalej, nieoczekiwanie zawróciliśmy.

W poszukiwaniu prawidłowych dróg i ścieżek przedarliśmy się przez zarośla, kozy i minęliśmy się kilka razy z Niemką (pochodzenia polskiego). Wieże z kamieni wskazały nam kierunek. Pomimo wielokrotnego odpalania aplikacji mapy.czy nie mogliśmy odnaleźć prawidłowego wejścia do kolejnego tunelu i wyjścia do Tamaimo. Niebo poczerniało. Wychodząc z Los Gigantes czułam, że ubrałam się odpowiednio na taki szlak, lecz pogoda w górach potrafi bardzo szybko się zmienić. Przyspieszyliśmy. W ostatniej chwili weszliśmy do tunelu i przecisnęliśmy się do tarasu widokowego na Tamaimo. Po burzy nie było śladu. Została z drugiej strony klifu.

Z Tamaimo (z cywilizacji) dostaliśmy się do Alcali, w której wtedy mieszkaliśmy. Na tej trasie regularnie kursują autobusy, lecz my zabraliśmy się z Niemką spotkaną na szlaku. Zostawiła nas ona w Alcali. Przy pożegnaniu dziękowaliśmy sobie nawzajem za uratowanie życia. To nie był łatwy szlak.

Dobre przygotowaniu do szlaku, intuicja, kurtka i zapas kanapek potrafi uratować życie 🙂

Szlak z Los Gigantes do Tamaimo to około 11 km. Wprawionym wędrowcom zajmie kilka godzin, my przeszliśmy go w około 6 godzin.


🌋 Proces powstawania klifów Los Gigantes

  1. Erupcje wulkaniczne (około 8–11 milionów lat temu):
    Teneryfa, podobnie jak pozostałe wyspy archipelagu, zaczęła formować się w wyniku podwodnych erupcji wulkanicznych. Wypływająca lawa gromadziła się warstwami, tworząc masywną wyspę.
  2. Zastygająca lawa tworzyła bazalt:
    Gdy lawa stykała się z wodą i powietrzem, zastygała w postaci twardych skał bazaltowych. To właśnie z bazaltu zbudowane są klify Los Gigantes.
  3. Ruchy tektoniczne i erozja:
    Na przestrzeni milionów lat ruchy tektoniczne wypiętrzały ląd, a ocean i wiatr rzeźbiły pionowe ściany klifów, tworząc spektakularne formacje o wysokości 300–600 metrów.

🏔 Ciekawostki geologiczne

  • Los Acantilados de Los Gigantes (hiszp. Klify Olbrzymów) to część większego pasma skalnego rozciągającego się wzdłuż zachodniego wybrzeża.
  • Klify są pozostałością po zapadniętym kraterze wulkanicznym, który częściowo uległ zawaleniu, pozostawiając ściany.
  • Klify są geologiczną „księgą historii”, pokazującą różne warstwy erupcji.

TAGI

brak komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *